Moim marzeniem jest:

Lustrzanka

Sylwia, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Firma ALLIANZ

pierwsze spotkanie

2010-04-19

Nasza podróż do Piotrkowa rozpoczęła się od małego niedomówienia. Gdy tylko odnalazłam Marcela i Agnieszkę wyruszyliśmy w drogę. Przy dźwiękach muzyki rozbrzmiewającej w samochodzie, grzejącym przez szyby słoneczku i radosnej rozmowie, mknęliśmy przed siebie. Sama wycieczka do Piotrkowa minęła szybko i gładko. Gorzej było już w samym Piotrkowie. Wiedząc, że najlepszym przewodnikiem jest nasz język, co chwilę wypytywaliśmy o drogę, a sympatyczni mieszkańcy chętnie nam pomagali i udzielali rad. Wśród nich znalazł się chłopiec, który chyba się nas wystraszył – przepraszamy, nie wiedziałam, że jesteśmy tacy straszni :( - jak i jegomość, który z zainteresowaniem zaglądał nam do samochodu, gdy starsza Pani próbowała wytłumaczyć nam, jak dojechać na osiedle Wyzwolenia.

Gdy już udało nam się dotrzeć pod wskazany adres, w drzwiach powitały nas Sylwia – nasza Marzycielka oraz jej mama. Dziewczyna zabrała nas do swojego ślicznego, urządzonego z pomysłem, pokoju. Od razu zwróciliśmy uwagę na ścianę, na której Sylwia wiesza zdjęcia wykonane przez siebie – portrety przyjaciółek i siostry oraz autoportrety. Na dwóch ścianach wymalowany był wzór „zebra” – to mama Sylwii tak przyozdobiła ściany. I chyba już wiem do kogo zwrócę się o pomysł i pomoc, gdy będę planować remont swojej sypialni… ;-)
Od razu złapałam z Sylwią wspólny język. Dziewczyna jest odważna i bardzo dojrzała. Z pasją opowiada o fotografii i tańcu. Napiętą jeszcze nieco atmosferę rozładował Marcel, który na moje pytanie skierowane do Sylwii o Michała Piróga spytał „A kto to w ogóle jest?”. Marcel – jak można tego nie wiedzieć?!
Po krótkiej rozmowie, docieramy do sedna – marzenie numer 1 – lustrzanka. Sylwia marzy by być fotografem. I ma talent – udowodniła nam to pokazując wykonane przez siebie zdjęcia. Piękne portrety Darii- siostry i Klaudii - przyjaciółki, które dołączyły do nas i towarzyszyły nam w rozmowie.
Sylwia marzy również o udziale w nagraniu jednego z odcinków You Can Dance. Chciałaby również móc porozmawiać z uczestnikami i jury programu.

Po wypitej herbatce, zjedzonych słodkościach, rozmowach o marzeniach, tańcu – muszę wspomnieć, że nasza Marzycielka uczy swoje koleżanki tańczyć, wygrywają również liczne konkursy w MOK’u w Piotrkowie, gdy Sylwia opowiedziała nam o imprezach, które organizowane są u niej w domu, gdy zapoznaliśmy się z domowym szczurkiem i zrobiliśmy zdjęcia, przyszedł czas by się zbierać. I na zakończenie naszej wizyty Marcel znów zabłysnął – został ochrzczony Precelkiem Marcelkiem, co bardzo rozbawiło licznie zgromadzone w pokoju Panie.

W atmosferze wielkiej radości pożegnaliśmy się i z głowami wypełnionymi pomysłami na realizację marzenia wróciliśmy do Łodzi.

Tak, to był bardzo miły dzień. Dużo słońca, dużo uśmiechu. A teraz moi drodzy Wolontariusze – do dzieła! Marzenie czeka na spełnienie!