Moim marzeniem jest:

Dobry laptop do gier

Dominik, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-08-25

Z Dominikiem spotkaliśmy się w szpitalu na ulicy Spornej. Całe dnie spędza z mamą w pojedynczej izolatce. Odwiedza go psycholog Piotr, który musi być niesamowitym człowiekiem. Pomógł chłopcu otworzyć się, często przychodzi i przynosi modele do sklejania, wiele rozmawiają. Gdy o nim usłyszałam, pomyślałam, że wbrew pozorom, bez względu na to jak czasem negatywnie postrzegamy nasze życie, otaczają nas ludzie chętni by pomagać, z sercem na dłoni, którzy poświęcają nam swój czas nie oczekując niczego w zamian. Tak często o tym zapominamy, a oni dodają nam sił i wiary!
Dominik jest bardzo nieśmiały. Nie lubi tłumów, chaosu, szumu, zbędnego zamieszania. I ma wielkie marzenie – LAPTOPA. Ten, który posiada obecnie, ma niestety ponad 10 lat i nie odtwarza nawet najstarszych gier. 
Kochającą mama wynagradza mu czas spędzony w szpitalu, jak tylko może – pizzą, spacerem…

14 letni chłopak nudzi się leżąc sam na Sali. W telewizji nie ma nic ciekawego, a w szpitalu przebywają głównie młodsze dzieciaki. Dlatego, jeśli ktokolwiek chciałby pomóc w spełnieniu marzenia Dominika, proszę o kontakt!!! 

Dominik – życzę Ci niekończącej się nadziei!

spełnienie marzenia

2011-02-10

W czwartkowe popołudnie Adam, Marcel i ja wybraliśmy się do Głowna - mieszka tam nasz marzyciel Dominik. Po wycieczce krajoznawczej jaką zrobił nam Adam, który był bardzo zorientowany w terenie trafiliśmy na miejsce. Przed blokiem natknęliśmy się na tatę Dominika, który wyglądał na nasz przyjazd. 
Po wejściu do mieszkania i przywitaniu się z całą rodzinką wręczyliśmy tort, aby troszkę osłodzić sobie te chwile. Dominik nieśmiało przyglądał się całej sytuacji. Adam z Marcelem zadbali o to, aby prezent okazał się zaskoczeniem wręczając najpierw torbę do laptopa i myszkę a na taki mały dodatek do tych akcesoriów laptopa. Dominik z lekkim uśmiechem rozpakowywał prezenty. Z pomocą chłopaków (chociaż mam wrażenie, że pomoc nie była potrzebna, gdyż z relacji mamy wynika, że nasz marzyciel jest specjalistą od takiego sprzętu) odpalono laptopa. Dominik mało, co się odzywał, raczej to my próbowaliśmy go zagadywać, ale trochę na marne, bo zupełnie pochłonęło go to 'małe czarne pudełko'. Po zapoznaniu się z laptopem wręczyliśmy "Dyplom Marzyciela", którego posiadacz ma oficjalnie spełnione marzenie.
Czas bardzo szybko mijał na wspólnych rozmowach, pamiątkowych zdjęciach i niestety ani się obejrzeliśmy jak nadszedł moment, w którym trzeba było się rozstać, bo przecież jeszcze przed nami droga powrotna do domu!
Pięknie dziękujemy, Tobie Dominiku, za to że mogliśmy pomóc Ci spełnić marzenie! Pamiętaj, nie przestawaj marzyć, bo właśnie marzenia nadają nam sens w życiu.