Moim marzeniem jest:

Laptop

Kamil, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-01-12

 W środowe przedpołudnie udałam się do Centrum Zdrowia Dziecka, żeby poznać naszego nowego Marzyciela Kamilka. Zaopatrzona w książeczkę o Niedźwiadku Paddingtonie i dużego niebieskiego misia, wkroczyłam na oddział onkologii, żeby znaleźć małego chłopca.
Na szczęście nie było bardzo trudno i już po chwili mogliśmy przywitać się na oddziałowej świetlicy, gdzie Kamilek z wielką pasją układał „magnesiki". Dowiedziałam się, że „magnesiki", czyli podłużne klocki zakończone magnesami, z których można tworzyć różne budowle, to ulubiona zabawka Kamila - zawsze pożycza je ze świetlicy i bawi się nimi przez cały pobyt w szpitalu.
Poza konstruowaniem, chłopiec uwielbia też oglądać bajki - całe dnie mógłby spędzać przed telewizorem. Tak też właśnie się dzieje, bo kiedy tylko Kamilek jest w domu, nikt nie ogląda ani sportu, ani wiadomości, ani innych programów, wszyscy tylko kreskówki ulubioną bajką naszego Marzyciela jest Epoka Lodowcowa, którą zna na pamięć! Rozśmieszał nas do łez zasypując tekstami wszystkich bohaterów.
Kamilek bardzo lubi też grać na komputerze w przeróżne gry. Niestety, przez to, że spędza dużo czasu w szpitalu, nie może robić tego zbyt często, bo komputer jest jeden tylko w domu i służy braciom i siostrom do nauki. Dlatego też, kiedy rozmawialiśmy o największych marzeniach, chłopiec powiedział, że bardzo chciałby dostać laptopa, którego mógłby zawsze ze sobą wszędzie zabierać. Mógłby oglądać na nim swoje bajki, a także grać we wszystkie gry, jakie będzie chciał.

 

Jeśli chcieliby Państwo pomóc w realizacji marzenia Kamilka, bardzo prosimy o kontakt z koordynatorem o/Lublin:
Krystian Kulasza - tel. 515 199 623, krystian.kulasza@mammarzenie.org

spełnienie marzenia

2012-03-18

 

W niedzielne południe wraz z Kamilą i Krystianem wybraliśmy się w odwiedziny do naszego małego Marzyciela. To nie byle jakie odwiedziny, ponieważ to był dzień w którym miało się spełnić największe marzenie Kamilka. Chłopiec wyczekiwał już nas zniecierpliwiony od samego rana.
Jaka była wielka radość na buzi Kamilka, kiedy weszliśmy do mieszkania z wielkimi torbami. Jeszcze zanim wręczyliśmy chłopcu jego marzenie, upewniliśmy się czy przypadkiem nie pomyliliśmy marzeń :) Chłopiec bez zastanowienia odpowiedział, że marzy mu się laptop. Uf, kamień z serca, że wszystko w porządku! :) W takim razie nie było co zwlekać - od razu zabraliśmy się za rozpakowywanie wielkiego pudła. Radość Kamilka z własnego laptopa była przeogromna! Chłopiec od razu uświadomił swoje rodzeństwo, że to jest JEGO własny laptop, ale czasami będą mogli z niego korzystać. Zwłaszcza jeśli będzie potrzebował pomocników w grach komputerowych. I tu następna niespodzianka. Kiedy Krystian zajął się sprawami technicznymi oraz podłączaniem Internetu, razem z Kamilą wyjęłyśmy kolejną część marzenia - gry komputerowe do nowego laptopa. Radości nie było końca, a Kamilek nie mógł się już doczekać, kiedy zagra w nowe gry. Oczywiście pojawił się wielki problem - ponieważ chłopiec nie mógł się zdecydować w którą grę zagra na początku. W podjęciu decyzji pomógł Kamilowy starszy braciszek - Marcin. Wspólnymi siłami postanowili zagrać w wyścigi samochodowe. Ale to dopiero po skończeniu prac technicznych, nad którymi pracował cały czas Krystian.
W czasie, kiedy laptop był pod opieką Krystiana, Kamil zabawiał nas opowiadaniami o swoich ulubionych grach i bajkach. Nasz Marzyciel jest fanem kreskówek! Uwielbia oglądać i naśladować bohaterów bajek. Wyrecytował nam najśmieszniejsze dialogi ze wszystkich części „Epoki Lodowcowej", zaprezentował nam zawstydzonego ślimaka z „Ogrodnika Gordona" oraz sztuki walki, układy choreograficzne i wiele wiele innych. Kamilek to duszą towarzystwa - z nim nie można się nudzić :) Kiedy się trochę zmęczył postanowił zaprezentować nam swoją znajomość świata zwierząt - zdecydowanie zbudziło to nasz podziw i muszę przyznać, że części z tych zwierząt nawet my nie znaliśmy.
Gdy tak się bawiliśmy Krystian zaczął instalować wybraną grę. Końca nie było widać, a instalacja trwała chyba wieczność. Ale jest! Nareszcie! Nasz Marzyciel mógł zasiąść do swojego nowego laptopa i dać ponieść się emocjom. Wspaniały widok uśmiechniętej dziecięcej buźki po raz kolejny udowodnił nam, że warto marzyć! Kochany Kamilku życzymy Ci wiele zdrowia i tak ogromnej radości jaką nas obdarzyłeś :)
Po upewnieniu się, że wszystko sprawnie działa i laptop funkcjonuje idealnie musieliśmy się zbierać w drogę powrotną, by dojechać do Lublina jeszcze przed wieczorem. Pożegnaliśmy się z naszym małym Marzycielem i wyruszyliśmy w drogę powrotną z bólem brzuchów od nadmiernego śmiania się :)

 

 

PRZESYŁAMY OGROMNE PODZIĘKOWANIA DLA PANA MICHAŁA ZA NIEOCENIONĄ POMOC W SPEŁNIENIU MARZENIA KAMILA !!!


Relacja: Natalia K.