Moim marzeniem jest:

Canon eos 450 d.

Natalka, 0

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Społeczność forum użytkowników aparatów marki Canon.

pierwsze spotkanie

2008-03-13


Natalię odwiedziłyśmy w pochmurny, deszczowy dzień . Dziewczynka wraz z mamą przywitała nas tak serdecznie, że od razu poczułyśmy ciepło w serduchu.Tak miło nam się rozmawiało, że prawie zapomniałyśmy o lodołamaczu (MP4). Natalka była wprost wniebowzięta! Tak bardzo cieszyła się z prezentu, że trudno nam było porozmawiać z nią o jej największym marzeniu. Świadoma ograniczeń, jakie niesie ze sobą jej chorobą, musiała zrezygnować z dalekich podróży. Wspomniała o zestawie do pielęgnacji paznokci, ale nie była przekonana. Natalka chciała jeszcze zastanowić się nad swoim marzeniem. Po powrocie dziewczynki ze szpitala odwiedziliśmy ją jeszcze raz i dowiedzieliśmy się, że Natalka marzy o aparacie fotograficznym Canon eof 450 d. Cóż nam pozostaje? Zakasujemy rękawy i do roboty!

inne

2009-04-16


Zanim przejdę do opisu tego pamiętnego dnia (17.09.2008), w którym spełniło się marzenie Natalii, chcę pokrótce wspomnieć o niesamowitym zaangażowaniu społeczności forum użytkowników aparatów marki Canon. To właśnie dzięki tym osobom, nasza Marzycielka stała się szczęśliwą posiadaczką małej lustrzanki. Razem z Dorotą i Olą, w spełnieniu marzenia, brał udział jeden z członków tejże grupy - Pan Tomasz Gwóźdź. WIELKIE DZIĘKI ZA WASZE DOBRE SERCA!!!
Gdy udało nam się przedrzeć przez zakorkowane miasto Łódź i z lekkim poślizgiem dotarłyśmy do Pabianic (gdzie mieszka Natalia), czekał już na nas Pan Tomasz. Nie zwlekając, zabraliśmy całe nasze "uzbojenie" i ruszyliśmy na spotkanie z Natalią. Lekka trema dała się nam we znaki o czym świadczy fakt, że najpierw weszliśmy nie w tą bramę co trzeba;-) Na szczęście za drugim razem trafiliśmy bezbłędnie.
Natalia i jej mama już na nas czekały. Czekała także Kora - suczka rasy labrador, która do końca spotkania nie odstępowała od nas nawet na krok. Zaraz po przywitaniu, Pan Tomasz wręczył Natalii upragniony aparat fotograficzny i od razu po rozpakowaniu zaczęło się wielkie montowanie wszystkich części sprzętu i zapoznawanie z jego obsługą. Nasza Marzycielka była zachwycona swoim aparatem! Z radością zawiesiła go na szyi i z dumą "cyknęła" kilka pierwszych fotek.
Następnie przyszedł czas na konsumpcje tortu i łyk ciepłej herbaty. Był to także czas na krótką pogawędkę. Natalia wraz z mamą opowiadały nam o przebiegu procesu leczenia Natalii, jej szkole i oczywiście nie zabrakło wątku dotyczącego naszych domowych psiaków. Na koniec jeszcze kilka wspólnych zdjęć i przyszedł czas na pożegnanie.
Życzymy Ci Natalio wszystkiego dobrego i by każde Twoje zdjęcie, przypominało Ci jedynie dobre i piękne chwile!