Moim marzeniem jest:

ciuchcia Tomaszek

Wiktor, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-07-13

 

Dziś, czyli 13.07.2008 (niedziela) widzieliśmy się po raz pierwszy z naszym nowym Marzycielem. Wiktor ma 3 latka. Spotkaliśmy się z nim i jego mamą w szpitalu, gdzie chłopiec czeka na kolejna chemie.

 

Na początku Wiktor nie był zbyt skory do rozmowy. Okazało się, iż krótko przed naszym przyjściem zrobił sobie popołudniową drzemkę i dopiero co zdążył się przebudzić. Zdecydowanie ożywił się, gdy zobaczył lodołamacz Samochodzik i motocykl wraz ze śrubokrętem do ich rozkładania, okazał się strzałem w 10! Wiktor był wyraźnie zafascynowany zabawką. Aż trudno było oderwać go od niej choć na chwilę, by dowiedzieć się, jakie jest jego marzenie. Na szczęście dzięki pomocy Pani Kazimierczak, Wiktor zdradził nam, że chciałby dostać pociąg "Tomaszek", który "ssie paliwo i ma swój garaż". Inne marzenia nie przychodziły mu do głowy. opiero po pewnym czasie okazało się, iż chciałby mieć bajki o Kreciku i zabawkę "Teletubiś".


Tym sposobem misja została wykonana. Jeszcze tylko niezbędne formalności i nasza wizyta dobiegła końca. No cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak wyruszyć na poszukiwanie "Tomaszka"?

 

inne

2009-04-16


Spełnienie marzenia Wiktora miało miejsce pewnej wrześniowej niedzieli. Dzień był chłodny, by nie powiedzieć mroźny. Droga przed nam daleka, ale by spełnić marzenia naszych marzycieli zawsze nam po drodze ;-D a podróż nigdy nie jest uciążliwa.
Przed domem Wiktora czekali już na nas sponsorzy marzenia chłopca - przesympatyczni Państwo Nowak. Monika i Jan, niespełna kilka miesięcy temu, składali sobie małżeńską przysięgę i przy tej okazji poprosili swoich gości, by zamiast kwiatów, wrzucali do puszki datki, które Państwo Młodzi obiecali przekazać na szczytny cel. Postanowili, że będzie to spełnienie marzenia Wiktora, dotyczące ciuchci "Tomaszek".
Mieliśmy dosłownie minutkę, by zaplanować dokładnie nasze spotkanie z Wiktorem i jego rodziną, gdyż po chwili w bramie pojawiła się Pani Marzanna Kazimierczyk w asyście swojego syna Wiktora. Postanowiliśmy więc, że najpierw wejdę z Tomkiem, by obdarować chłopca białymi i zielonymi balonami i by przedłużyć nieco oczekiwanie na "Tomaszka";-). Po kilku minutach wyszliśmy po czekających w samochodzie naszych Przyjaciół z okolic Warszawy. Gdy ta wiekopomna chwila zbliżała się wielkimi krokami nasze przejęcie, tym co za chwilę miało się wydarzyć - wzrastało. W końcu, po raz drugi przekroczyliśmy próg domu Wiktora, ale tym razem z dwoma zielonymi pakunkami.
Na początku Wiktor dość nieśmiało zerkał na swoje prezenty. Na szczęście z pomocą przyszła mama i wspólnymi siłami rozpakowano pakunki. Nie potrzeba było długo czekać, aby cały dywan pokrył się torami kolejowymi i budynkami z klocków Lego. To był moment! Wiktor i jego rodzeństwo - Paulinka i Mateusz, bardzo sprawnie poradzili sobie z nowymi zabawkami. Warto dodać, że nie tylko oni byli zaoferowani "Tomaszkiem". Wszyscy zebrani w pokoju, z wypiekami na twarzy, włączyli się w budowanie stacji. Przysporzyło nam to dużo radości i okazało się świetną zabawą
Potem, wprost z cukierni "Galeria" z Tuszyna do pokoju wjechała słodka ciuchcia, którą ze smakiem skonsumowaliśmy razem z pysznymi wypiekami Pani Marzanny, całość popijając kawą. Pamiętaliśmy także o pamiątkowych dyplomach i podziękowaniach za miłe przyjęcie i bardzo sympatyczne spotkanie.
Drogi Wiktorze, bardzo cieszymy się, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie. Życzymy Ci dużo szczęścia! Niech spełniają się kolejne Twoje marzenia!

Sponsorzy:

Państwo Jan i Monika Nowak.


Wsparli nas: Cukiernia "Galeria" z Tuszyna Piotr Malinowski.