Moim marzeniem jest:

Wizyta w stajni

Andrzej, 12 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Stadnina Koni w Walewicach

  • Właściciel sklepu HIPPOLAD w Łodzi ul. Pojezierskiej

  • Studio A-4 z Łodzi, Małorzata i Mirosław Michalscy

pierwsze spotkanie

2007-11-16


Jesiennym popołudniem, uzbrojone w lodołamacz dla Andrzejka, drobne upominki dla jego sióstr oraz w gadżety dla kolegów z sali, zjawiamy się w oddziale VI, Szpitala na ul. Spornej. Przywitał nas uśmiechnięty marzyciel i jego mama, po krótkiej rozmowie przystąpiłyśmy do zadawania pytań, chcąc jak najszybciej odkryć główne marzenie chłopca. Pojawiło się prawie natychmiast, gdyż było z Andrzejkiem od dawna, wymarzył sobie cały dzień w Stadninie Koni w Walewicach. Trudności pojawiły się w momencie kiedy porosiłyśmy aby określił marzenie rezerwowe - 1, i marzenie rezerwowe-2. Udało się, marzenie -1 to aparat cyfrowy, marzenie -2 to zwiedzanie Torunia, wypełniamy dokumenty, wymieniamy się numerami telefonów i żegnamy się. Zabieramy się do pracy.

inne

2009-04-15

Relacja z realizacji marzenia Andrzeja Krzysztowiaka, Walewice 7.XII.2008 r. Dnia 7.XII.2007 r. spełniło się marzenie Andrzeja Krzysztowiaka, był pałac ze swoimi tajemnicami, był powóz zaprzęgnięty w cztery konie, był pyszny obiad w sali kominkowej były prezenty, zdjęcia i były oczywiście konie kare, gniade, srokate, tarantowate, siwe,małe i duże...A było to tak...
Całą rodzinę państwa Krzysztowiaków powitaliśmy zaraz za bramą , przy wejściu do pałacu w Walewicach czekał na naszego marzyciela i jego rodzinę, p. Henryk Warszawski, dyrektor stadniny, jego żona, i pani Małgosia, nauczycielka jazdy konnej, nasza dzisiejsza opiekunka.
Po przywitaniu, zdjęciu płaszczy i kurtek, wręczyliśmy Andrzejowi ogromną zieloną paczkę, w której były spodnie jeździeckie, kamizelka, toczek, czapsy, rękawiczki, palcat czyli wszystko, co początkujący jeździec mieć powinien.
Swoją przygodę w Walewicach Andrzejek , a mu razem z nim, rozpoczął od zwiedzania Pałacu, jego pokoi, w których bywał sam Napoleon Bonaparte, piwnic oraz kaplicy pałacowej
Po zwiedzaniu idziemy do stajni na pierwszą lekcję, na końcu której Andrzejek prawie samodzielnie osiodłał konia. Po ciężkiej pracy i emocjach , w sali pałacowej czekał już na nas ciepły i pyszny obiad, w kominku rozpalono ogień a nam wszystkim zrobiło się ciepło i bardzo przyjemnie. Po obiedzie, nasz marzyciel razem z siostrami i rodzicami jedzie na przejażdżkę, powozem zaprzęgniętym w cztery siwe konie. Panie wsiadają do środka, tata Andrzeja zajmuje miejsce obok woźnicy ... ruszyli, a my niestety pieszo, udajemy się w kierunku ujeżdżalni, na której zobaczymy pokaz skoków i pierwszą lekcje jazdy konnej Andrzeja. Idąc podziwiamy piękny park, który otacza kompleks pałacowy, nie zwracamy uwagi na deszcz i wiatr, nasze zainteresowanie i podziw skupiamy na kocie i psach, które nam dzielnie towarzyszą nie zważając na błoto i kałuże.
W planie mamy jeszcze odwiedziny w stajni gdzie mieszkają klacze ze źrebakami, później zjemy torta i wypijemy herbatę. Ruszamy. Widok kilkudziesięciu źrebaków zapiera nam dech w piersiach, jedne spały, inne jadły i były takie, które rozrabiały, najodważniejsze i najbardziej ciekawe podeszły do nas. Andrzejek cieszył się ich bliskością, głaskał je i próbował karmić. Fajnie było...
Wracamy zmęczeni i z przyjemnością myślimy o czekającym nas podwieczorku. Wkrótce będziemy się żegnać ale jeszcze kilka miłych chwil przed nami. Wręczamy marzycielowi dyplom i namalowanego konia, dla sióstr również mamy drobne upominki. Od pana dyrektora Warszawskiego Andrzejek dostaje album o Walewicach i symboliczny puchar oraz flo i zapewnienie pana dyrektora, że zawsze, kiedy tylko będzie chciał, może tu wrócić. Przez cały czas naszej wizyty w Walewicach był z nam Sławek i Maciek Dudek , zrobili nam dziesiątki zdjęć, wkrótce będziemy mogli je zobaczyć w Świecie Koni.
Dziękujemy ci Andrzejku za twoje marzenie, za to , że mogliśmy pomóc ci je spełnić, dziękujemy panu Henrykowi Warszawskiemu za ciepłą i szczerą gościnę, i wszystkim, którzy tego dnia byli z nami, i dzięki którym marzenie Andrzejka mogło się spełnić.


Sponsorzy:

Właściciel sklepu Hippoland w Łodzi p. Zbigniew Suwalski ,


p. Małgorzata i Mirosław Michalscy,


Państwowa Stadnina Koni w Walewicac