Moim marzeniem jest:

spotkanie z Papieżem Franciszkiem

Natalia, 17 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2015-04-11

W końcu zawitała wiosna, a my zawitaliśmy do naszej nowej marzycielki. Natalia przywitała nas szerokim uśmiechem i od razu zaprosiła do swojego pokoju. Wiedzieliśmy, że jest to osoba z mnóstwem zainteresowań, a jednym z nich są piesze wędrówki górskie, dlatego lodołamaczem była biografia Jerzego Kukuczki „Mój pionowy świat”. Prezent okazał się strzałem w dziesiątkę, a Natalia obiecała, że jak tylko skończy lekturę to podzieli się z nami wrażeniami.

W czasie naszej wizyty rozmowom nie było końca. Udało nam się przebrnąć przez wiele różnych tematów, wliczając w to wędrówki górskie (a jakże!), sport, naukę a nawet politykę. Natalia naprawdę zna się na wszystkim, a w dodatku jest niezwykle uzdolniona. Zaniemówiliśmy, kiedy dowiedzieliśmy się, że w ciągu zaledwie pięciu miesięcy samodzielnej nauki Włoskiego, jest w stanie oglądać filmy w tym właśnie języku. Rozmowom nie było końca, jednak czas płynął nieubłaganie i trzeba było rozpocząć temat marzeń.

Kiedy przedstawiliśmy naszej marzycielce wszystkie kategorie marzeń, podaliśmy przykłady marzeń już spełnionych oraz cały wachlarz możliwości, okazało się że podjęcie decyzji nie jest takie łatwe. Natalia marzy o tak wielu rzeczach, że trudno jest wybrać to jedno które będzie największe. Chciała by spotkać wielu ludzi, a na pytanie gdzie by chciała pojechać odpowiada „no wszędzie!”. W takim wypadku uznaliśmy, że najlepiej będzie jak damy Natalii trochę czasu na zastanowienie się i za jakiś czas spotkamy się znowu.
Naładowani pozytywną energią bijącą od tej jakże radosnej nastolatki ruszyliśmy w stronę domu, jednak już nie możemy się doczekać aż poznamy największe marzenie Natalii, a tym bardziej kiedy je spełnimy.

spotkanie - poznanie marzenia

2015-06-06

Długi czerwcowy weekend wykorzystaliśmy na wycieczkę do Węgierskiej Górki by ponownie spotkać się z przeuroczą Natalką, która w trakcie pierwsze spotkanie nie wyjawiła nam swojego największego marzenia. W drzwiach przywitała nas mama, a tuż za nią pojawiła się uśmiechnięta Marzycielka. Od samego początku czuliśmy, że to będzie niezwykłe marzenie. Ogromny optymizm i inteligencja Natalii zrobił na nas ogromne wrażenia, a tematy rozmowy pokazały jak wielką wiedzę posiada Marzycielka. Efektem tej wszechstronnej wiedzy było wygranie przez nią konkursu dotyczącego Unii Europejskiej. Za zdobycie pierwszego miejsca w nagrodę Natalia pojechała do Belgii by zobaczyć z bliska pracę administracji europejskiej. Zaskoczeniem był dla nas fakt, że jedną jej pasji jest piłka nożna, drużyna Realu Madryt oraz piłkarz Ronaldo.

Jednak to nie spotkanie z nim okazało się największym marzeniem Natalii, jest nim spotkanie z Papieżem Franciszkiem w Rzymie. Takie spotkanie pozwoli jej nabrać sił do dalszej walki z chorobą, oraz da możliwość zwiedzania Wiecznego Miasta, smakowania włoskiej kultury i podziwianie architektury.  

spełnienie marzenia

2015-09-10

Udało się! Było bajecznie! Pod koniec wakacji, dokładniej na początku września, spełniły się marzenia 5 marzycieli – Natalii, Faustyna, Jasia, Maćka i Pawła. Wszyscy razem wyruszyliśmy do Rzymu, wspólny cel ale różne marzenia. Część z marzycieli głównie marzyła o spotkaniu z Papieżem, część o wyprawie do Rzymu i Watykanu. Udało się spełnić razem te wszystkie marzenia, wiadomo, razem raźniej, weselej i... więcej szczęścia na raz ;)

Dla naszych podopiecznych sam lot był niemałym przeżyciem! Podczas wypraw po wiecznym mieście odwiedziliśmy Koloseum, Forum Romanum, mnóstwo kościołów, widzieliśmy dom Napoleona, schody hiszpańskie (wraz z zachodem słońca – cudowny widok!) czy lodziarnię z ponad 150 smakami lodów. Smakowicie i pięknie – to tak w skrócie. Oh, co do smaków – było też miejsce na włoskie obiady, pyszne włoskie obiady.

Ale nie tylko zwiedzanie i zajadanie były w trakcie naszej wyprawy. Najważniejsza, najbardziej wyczekiwana była oczywiście audiencja papieska. To właśnie w trakcie niej, na placu św. Piotra, Papież Franciszek podszedł do każdego z marzycieli i go pobłogosławił. To bez wyjątku, przyznają to marzyciele i ich rodzice, było niezwykłe przeżycie. Spotkanie twarzą w twarz z głową Kościoła, strzał migawki aparatu – pamiątka na długo... ba! na całe życie!

Po 4 dniach nasza wyprawa dobiegła końca. W sensie fizycznym, ponieważ podróż trwa dalej. Odbywa się ona w głowie każdego z marzycieli, bo skoro największe marzenie się spełniło, to chyba wszystko jest możliwe. Prawda?