Moim marzeniem jest:

Czarny quad z duuuużymi oponami

Dominik, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2017-07-13

Dominik, pomimo choroby, jest wesołym i bardzo energicznym dzieckiem. Odkrycie jego marzenia musiało się odbyć "na raty". Podczas pierwszego spotkania był tak zafascynowany otrzymanym lodołamaczem, że nie był w stanie zastanowić się chwilkę nad tym, co jest jego najskrytszym marzeniem. Dlatego też po spotkaniu w kwietniu Dominik dostał pracę domową, jaką było dogłębne zastanowienie się nad tym o czym marzy jego młode serduszko.

Drugie spotkanie z chłopcem także odbyło się w pogodnej atmosferze - gorące, lipcowe niebo doskwierało upałem. Niestety, miejsce było już mniej przyjemne. Kuba z racji swej choroby musi być ciągle monitorowany przez lekarzy i dlatego dwie wolontariuszki, Marzena i Ula, wybrały się do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie.

Pięknie malowane ściany w  postaci z różnych bajek, sala zabaw i mnóstwo dzieci to pierwsze wrażenie jakie wywarł na nas oddział onkologii dziecięcej. A w nim - Dominik, bystry i energiczny chłopiec.

Trzeba przyznać, że marzenie Dominika bardzo pasuje do jego osobowości. Zarówno jego pragnienie, jak i charakter mają cechę wspólną: są ciągle w ruchu. Nasz Dominik marzy o czarnym, elektrycznym quadzie z dużymi oponami w typie monster track. Inspirację swego marzenia zaczerpnął ze swoich ulubionych bajek, w których bohaterowie poruszają się przy pomocy tych pojazdów.

Wszyscy gorąco pragniemy, aby Dominik jak najprędzej mógł pędzić na swoim quadzie. Zachęcamy do pomocy w spełnieniu tego marzenia!

spełnienie marzenia

2018-03-02

Korzystając z okazji, że Dominik pojawi się w Olsztynie na kontrolnej wizycie lekarskiej postanowiliśmy umilić mu ten dzień i spełnić jego marzenie.

W szpitalnym bufecie przygotowaliśmy stolik przyozdobiony balonami oraz skrzętnie zapakowane prezenty czekające obok na parapecie. Dominik nieco zmęczony dniem spędzonym na badaniach lekko zdziwił się naszą obecnością. Wspólnie usiedliśmy przy stoliku i w oczekiwaniu na panie z BabaFest - sponsorki marzenia - zaczęliśmy rozwiązywać gry łamigłówki. Dominik, niezwykle zaciekawiony pakunkami obok, nie mógł się doczekać momentu otwierania prezentów. Sukcesywnie więc zaczęliśmy od najmniejszych pakunków-dodatków, aby po przybyciu gości wspólnie obserwować moment kulminacyjny spotkania, czyli otwierania pudełka z laptopem. Dominik od razu włączył sprzęt i po kolei sprawdzał działanie myszki, mierzył i testował słuchawki, aby na sam koniec zmienić się w kierowcę rajdowego samochodu i z dużą szybkością zwiedzać trasy amerykańskiego Wielkiego Kanionu Kolorado. Wszyscy z uśmiechem patrzyliśmy jak nasz mały Marzyciel dał sie porwać komputerowej przygodzie.

Mamy nadzieję, że prezent na długo będzie zajmował i cieszył Dominika, rozwijając jego zainteresowania i umilając codzienność.