Moim marzeniem jest:

Pobyt w stadninie koni

Antonina, 9 lat

Kategoria: inne

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

spotkanie - poznanie marzenia

2023-01-08

Pozytywna energia i otwartość to pierwsze słowa, które przychodzą na myśl po spotkaniu z Antosią. Gdy stanęliśmy w progu jej domu, dziewczynka przywitała nas z entuzjazmem i zaprosiła do swojego pokoju, abyśmy mogli ją trochę lepiej poznać.

Podczas wspólnej gry i rozmowie dało się zauważyć, że jest bardzo inteligentna i pomysłowa. Drzemie w niej również ogromny talent artystyczny, jak się okazało po mamie. Wszystkie prace, które nam pokazała, z pewnością wykraczają poza przeciętne zdolności 8-latki. W toku rozmowy doszliśmy do wniosku, że wszystkie jesteśmy fankami Harrego Pottera, stąd niestraszne było nam podjęcie wyzwania w postaci gry karcianej z pytaniami dotyczącymi świata czarodziejów. Antosia chciałaby kiedyś odbyć podróż do miejsc znanych z książek i filmów o młodym czarodzieju, ale w tym momencie na jej liście marzeń znajduje się coś jeszcze ważniejszego.

Nasza Marzycielka uwielbia konie. Pierwsze jazdy ma już za sobą, ale jest to pasja, którą chciałaby rozwijać, aby w przyszłości pokonywać na koniu liczne przeszkody bez najmniejszego problemu. Nawet wykonując przy tym różne akrobacje. Antosia bardzo chciała uczestniczyć w obozie jeździecki, niestety choroba pokrzyżowała jej plany i dziewczynka musiała na jakiś czas odłożyć swoją pasję. Aktualnie jej największym marzeniem jest pobyt w stadninie, aby móc szlifować swoją jazdę oraz pomagać przy pielęgnacji koni.

spełnienie marzenia

2023-09-21

Marzenie Tosi spełniło się w pięknym miejscu z pomocą cudownych ludzi. Atmosfera na ranczu była wspaniała. Nasza Marzycielka chętnie napisała, jak wspomina ten czas.

"Dnia 21.09. przyjechała po nas Pani Malwina z Fundacji Mam Marzenie. Całą drogę byłam podekscytowana i zastanawiałam się co zobaczę na miejscu.

Gdy przyjechaliśmy na Ranczo Rosochacz byłam zaskoczona jak jest tam pięknie i jak wiele koni pasie się na padokach. Przywitał nas Pan Jakub - jeden z właścicieli. Pomógł zanieś bagaże i powiedział mi, że zaraz Pan Marek zabiera mnie w teren na jazdy.

Byłam bardzo szczęśliwa zwłaszcza, że najpierw musiałam wraz z Panem Markiem sprowadzić swojego konia z padoku, wyczesać go i przygotować do jazdy. Przed jazdą dostałam od Fundacji i Pani Malwiny dyplom Marzyciela i prezent, z którego się bardzo ucieszyłam. Skarpety i bacik do jazdy konnej przydają mi się dziś na lekcjach jeździeckich.

Jazda w terenie była nowością i wielką przygodą. Kłusowałam po polu, przeprowadzałam konia nad zwalonym drzewem, szliśmy po bardzo wąskiej i stromej drużce. Było naprawdę super.

Wieczorem pomagałam sprowadzać konie z padoków do stajni i dostałam propozycję od Pana Jakuba żeby od samego rana pomagać, przy karmieniu i wyprowadzaniu koni ze stajni.

Na drugi dzień byłam gotowa do pomocy jeszcze przed umówioną godziną. Nawet nie jadłam śniadania tylko z Panem Waldkiem nalewałam wodę do zbiorników dla koni, nosiłam pojemniki z jedzeniem, a potem wyprowadzałam konie ze stajni.

To był naprawdę wspaniały wyjazd - razem z bratem płakaliśmy gdy trzeba było opuścić Ranczo. Dziękuje Mam Marzenie i Właścicielom Rancza Rosochacz za spełnienie mojego Marzenia.

Jednak wiem, że nie można przestawać marzyć - teraz moim Marzeniem jest spędzenie na Ranczu z całą rodziną więcej czasu i już wymyśliłam, że chciałabym tam świętować moje kolejne urodziny :)

MAM MARZENIE JESTEŚCIE SUPER, DAJECIE DZIECIOM SZCZĘŚCIE. RÓBCIE TO DALEJ!!

Pozdrawiam
TOSIA z bratem i rodzicami ;)”

My również dziękujemy wszystkim zaangażowanym w realizację marzenie Tosi, a także Parze Młodej, która przekazała środki zebrana w trakcie wesela w ramach akcji Zamień Kwiaty na Marzenie.

Tosiu, cudownie było Cię poznać i móc spełnić Twoje marzenie. Życzymy Ci dalszych sukcesów jeździeckich i spełnienia wszystkich marzeń!