W zimny styczniowy wieczór, pełni entuzjazmu i ciekawości, odwiedziliśmy Marię, naszą nową Marzycielkę, w jej rodzinnym domu. Przyjęła nas z otwartymi ramionami, razem z jej rodzicami i licznym rodzeństwem. Już od progu było czuć atmosferę pełną ciepła i rodzinnej harmonii.

Podczas naszej wizyty, byliśmy pod ogromnym wrażeniem skromności Marii, a także ciepła, które panowało w jej domu. Niezwykłe było obserwowanie, jak członkowie rodziny wspierają się nawzajem, co jeszcze bardziej wzmacniało rodzinne więzi. Cała rodzina Marii wykazywała zdolności artystyczne, co było widoczne chociażby w pięknym rysunku, który otrzymaliśmy od siostry Marii.

Zachęceni tym artystycznym klimatem, poprosiliśmy Marię, aby narysowała kilka swoich marzeń. Z wielkim zaangażowaniem i talentem przedstawiła ich aż sześć. Wśród nich znalazły się m.in.: marzenie o spotkaniu z jej ulubionym autorem, Johnem Flanaganem, oraz otrzymanie książki o rysowaniu.

Jednak największym marzeniem Marii okazał się iPad z rysikiem oraz programem Procreate. Maria wyraziła pragnienie tworzenia pięknych grafik, a ten sprzęt będzie mógł jej w tym pomóc. Jej marzenie o tworzeniu, pasja i determinacja skradły klucz do naszych serc.

Ta wizyta była dla nas niezwykle inspirująca i przypomniała nam po raz kolejny, jak wielką radość przynosi pomoc w realizacji marzeń młodych ludzi. Maria, z jej talentem, skromnością i rodziną pełną miłości i wsparcia, jest inspiracją dla nas wszystkich.

Oboje z Anią byliśmy bardzo podekscytowani, w związku tym, że nadszedł dzień kiedy mogliśmy spełnić marzenie Marii. To była nasza druga wizyta w jej domu, a emocje towarzyszące temu dniu były nie do opisania. Już na progu powitała nas najmłodsza siostra Marii, Estera, która radośnie zaprosiła nas do środka.

W salonie zgromadziła się cała rodzina, aby być częścią tych wyjątkowych chwil. Atmosfera pełna była oczekiwania i ciepła, a każdy z nas czekał z niecierpliwością na moment, w którym Maria rozpakuje swoje prezenty. Kiedy wreszcie nadeszła ta chwila, na twarzach wszystkich malowało się wzruszenie. Maria, odkrywając zawartość pakunków, ujawniła iPad oraz Apple Pen - narzędzia, które mają jej służyć do rozwijania pasji i szlifowania umiejętności plastycznych. Widok jej uśmiechu był dla nas wszystkich potwierdzeniem, że trafiliśmy w dziesiątkę.

Radość Marii była zaraźliwa, a jej rodzeństwo, które aktywnie uczestniczyło w rozpakowywaniu prezentów, wydawało się być równie podekscytowane co sama Marzycielka. Było to wzruszające świadectwo silnych więzi rodzinnych i wsparcia, jakie Marzycielka otrzymuje od najbliższych. Ten wyjątkowy wieczór, pełen ciepła i radości, na długo pozostanie w naszej pamięci.