W sobotni poranek wsiadłam w auto i po krótkiej przejażdżce miałam przyjemność zjawić się pod domem naszego nowego Marzyciela Marcela, aby poznać jego marzenie. Chłopiec początkowo nieśmiały, z biegem rozmowy coraz bardziej się przede mną otwierał. Okazało się, że idzie do piątej klasy, podobnie jak moi podopieczni, stąd miałam kilka wspólnych tematów do rozmowy. Nasz Marzyciel większą część czasu spędza grając w gry, bądź jeżdżąc na rowerze. Z powodu choroby na ten moment nie może chodzić z rówieśnikami do szkoły, jednak właśnie oczekuje na decyzję lekarza, czy kończymy leczenie (zdradzę tę tajemnicę, pisząc tę relację wyniki wyszły bardzo dobrze, więc Marcel zakończył leczenie!). Dużą radość Marcelowi sprawia zabawa z jego psem Mia. Piesek mały, jednak ruchliwy i energiczny, więc z nim nie da się nudzić. Z gier komputerowych chłopiec najbardziej lubi grać w Counter Strike. I to właśnie z nimi jest związane marzenie Marcela. Nasz Marzyciel marzy o nowych komputerze gamingowym, wiecie takim ze świecącymi ledami. Oczywiście oprócz rozrywki, będzie mu także służył do systematycznej nauki. 

A mi po tym przemiłym spotkaniu i pysznej kawusi pozostało już tylko podziękować Marcelowi za gościnność i życzyć, aby jego marzenie jak najszybciej się ziściło.