Moim marzeniem jest:

Laptop z Internetem

Kuba, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2008-11-15

Wiatr po niebie dzwoni, a rodzice obejmują sny by żyły bez lęku...

15 listopada odwiedziłam naszego Marzyciela Kubusia w Jego rodzinnej miejscowości - Świdnicy. Przywitały mnie gorące uśmiechy i miarowo merdający ogon kubusiowego pupila - dwuletniego psiaka. Kubuś cierpliwie czekał na mój przyjazd - właśnie kończył oglądać bajkę...:-) Jeszcze bardziej ożywił się gdy okazało się,że mamy wspólnych znajomych, więc było kogo obgadywać;D
Kubuś to BAARDZO SILNY I DZIELNY CHŁOPIEC! Dużo rozmawia z rodzicami o swojej chorobie i wszyscy wspólnie stawiają jej oporu. Rodzice są prawdziwym wsparciem dla całej rodziny, bo Kubuś ma jeszcze pięcioro rodzeństwa. Nasz Marzyciel jest pełen energii, uwielbia grać w piłkę nożną i jeżdzić na rowerze. Na świat patrzy jak na rozsypane bogactwo nie do pozbierania:-) dlatego Jego marzeniem jest laptop z internetem. Kubuś chciałby w ten sposób pogłębiać swoje zainteresowania, szukać, oglądac bajki, grać w gry edukacyjne i ,co bardzo ważne, pisać do koleżanek i kolegów z klasy, z którymi teraz żadziej się widuje. Ciężko było mi się pożegnać z Kubusiem i Jego rodziną,w końcu po takiej dawce zarzuconego na mnie ciepła trudno było powrócić do jesięnnej zawieruchy...

spełnienie marzenia

2008-12-24

W wigilię wraz z Dobrym Duszkiem spotkaliśmy się w Świdnicy z Kubusiem,aby przyjrzeć się jak rozpylają się dziecięce marzenia:-) co myśli kołyszą ogarnięte ciszą. Nasz Marzyciel spokojnie wyczekiwał pierwszej gwiazdki przy świątecznym drzewku, gdy zakradliśmy się na paluszkach by być świadkami spełnienia najwiekszego marzenia Kubusia! Już czas! Trzeba rozerwać barwne płachty, odrzucić kolorowe wstęgi. Nawet słońce wysoko wstało i oczy rozwarło by móc dokładniej się przyjrzeć.. I JEST. Maszyna ruszyła. Kuba zaczął sprawdzać odrazu jego możliwości, nawet na chwilę nie wypuszczając go z rąk. Kąciki ust powędrowały nieśmiało do góry- na tą chwilę z kolei ja baardzo czekałam:-) Już po kilku minutach zaczęły pojawiać się na manitorze kaskady okien. Tego dnia nie tylko barwnie odbijały się bombki,ale iskrzyły także oczy Kubusia. Życzę Ci Kubusiu spełnienienia kolejnych marzeń-tylko ich nie odkładaj, bo się nie zmieszczą na półce;)

Dziękujemy Sponsorom, którzy spełnili marzenie wtulone w śniegowe płatki! "Bo Miłość, to owoc, który dojrzewa w każdym czasie", a marzeniom nie wolno bać się spojrzeć w oczy!!!

Na granicy marzeń - na niebios przestrzeniach... pustynia dziecięcej wyobraźni zatopiła ruchome piaski jutrzenki:-)