Moim marzeniem jest:

Własny pokoik o niebieskich ścianach

Ewa, 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2006-09-01

Po długiej podróży, urozmaiconej tysiącem rozmaitych pytań Michaliny, dotarłyśmy w końcu do domu naszej nowej marzycielki - 9 letniej Ewuni. Przywitała nas sympatyczna wieloosobowa rodzina (rodzice + pięcioro rodzeństwa). W ruch poszły lodołamacze i już po paru minutach rozmowy atmosfera spotkania wyraźnie się rozluźniła. Wkrótce też Hania zajęła mamę marzycielki wypełnianiem stosownych dokumentów, a Michalinie i mnie przypadło poznanie marzeń Ewy.

Wyartykułowanie pierwszego marzenia nie sprawiło dziewczynce większych problemów. Już po chwili na kartce pojawił się własny pokój o niebieskich ścianach. Nad marzeniami awaryjnymi Ewunia zastanawiała się nieco dłużej, ale po paru minutach powstały kolejne obrazki - kino domowe i laptop. Choć zdarza się, że patrząc na swoje rysunki marzyciele ustalaja inną ich kolejność, to tym razem było jasne, marzeniem nr 1 Ewuni jest własny pokój, do którego mogłaby się wprowadzić po przeszczepie szpiku, jesienią tego roku.

Rodzina Ewy własnymi siłami rozbudowuje trochę ciasny dla 8 osób dom. Pokój dla Ewy już jest! Tak wiele i ... tak niewiele zostało jeszcze do zrobienia. Potrzeba okien, drzwi, podłogi. Trzeba stan surowy przekształcić w .... stan niebieski. Dosłownie i w przenośni. Bo po spełnieniu marzenia Ewa będzie przecież, jak w siódmym niebie. Wierzymy, że z pomocą dobrych ludzi uda nam się spełnić to marzenie i wkrótce dziewczynka będzie mogła wprowadzić się do swojego nowego niebieskiego pokoju.

Do zobaczenia, Ewuniu. Będziemy się mocno starać, żeby Twoje marzenie się spełniło.

inne

2007-02-03

Nareszcie! Stało się! Od 3 lutego Ewunia może zdrowieć we własnym niebieskim pokoju, z sosnowymi mebelkami, firankami i dywanikiem w żółte kwiatki, żółtymi prymulkami na parapecie, słonecznymi obrazami i lampami. Widzieliśmy tylko uśmiechnięte i szczęśliwe oczy Marzycielki, bo przy tak licznie zgromadzonych gościach musiała cały czas "występować" w maseczce ochronnej. Za to buzie rodziców, sióstr i brata swobodnie śmiały się z radości, że spełniło się marzenie ich Ewuni.

Nie byłoby to możliwe bez życzliwości sponsorów, którzy pomogli zrealizować marzenie: Beaty Winiarskiej - Bargioł, która ufundowała meble, firm, które pomogły w remoncie i Marcina Kolańskiego - duszy przedsięwzięcia, dekoratora wnętrz z firmy INTERIOART w Kaliszu, który zaprojektował pokój, wybrał meble i wszystkie dodatki, własnoręcznie namalował obrazki dla Ewy, a w końcu pojechał z nami i urządzał pokój dzielnie wbijając gwoździe.

Cieszymy się, Ewuniu, że udało nam się spełnić Twoje marzenie. Nigdy nie przestawaj marzyć.